Z pewnością dobrym pomysłem na mądre wychowanie jest umiejętność stawiania odpowiednich granic swojemu dziecku. Choć wiąże się to z pewnym wysiłkiem ze strony rodziców, to przynosi korzyść w życiu dziecka. Potrzeba tutaj ogromnej cierpliwości ze strony dorosłych, gdyż musimy się liczyć z chwilowym brakiem satysfakcji dziecka, gdy usłyszy od nas „NIE”. Reakcje dzieci są wtedy różne – sami dobrze wiecie. Od pospolitego „focha” po „scenę rozpaczy” i krzyk, gdyż taką właśnie manipulacja posługują się dzieci, chcąc wywrzeć na nas zmianę decyzji. UWAGA!!! Bardzo ważne jest to, aby rodzic nie ulegał takiemu zachowaniu dziecka. Uleganie dziecku w takich wypadkach tak naprawdę nie przynosi żadnego pozytywnego skutku, a nawet może w dziecku pojawić się (na poziomie nieświadomości) obraz rodzica „słabego” („Tata/Mama mi ulegają, wystarczy tylko pokrzyczeć i wszystko będę miał. Wygrałem.”). Analogicznie, jeśli rodzic nie ulega wpływom dziecka, jawi się on dziecku jako ktoś mocny, kogo nie jest w stanie pokonać i przy którym może się czuć bezpiecznie. Oczywiście bardzo ważna jest tutaj konsekwencja i stanowczość rodzica. Absolutnie nie chodzi tutaj o jakąkolwiek przemoc fizyczną czy psychiczną stosowaną wobec dzieci, bo to tylko pogarsza ich sytuację i tym bardziej świadczy o słabości dorosłego.
Oto kilka powodów dla których nasze pociechy jednak „wygrywają”:
- Złe wzorce postępowania wychowawczego – gdy rodzic nie ma właściwego wzorcu, na którym mógłby bazować (np. pamięta rodzica zbyt wymagającego i teraz uważa, że on też musi wymagać lub w drugą stronę, ponieważ od niego za dużo wymagano, to teraz staje się pobłażliwy);
- Pojęcie miłości – błędna maksyma w stylu: „Kocham, więc Ci wszystko daję” – wcale nie trzeba wszystkiego dać i na wszystko się godzić, gdy się kogoś kocha. Może nas tutaj paraliżować lęk przed odrzuceniem ze strony dziecka, przed jego niezadowoleniem i przed opinią o tym, że rodzić jest zły.
- Tempo życia – Zbędne dyskutowanie z dzieckiem pogarsza sytuację. Rodzic dla „świętego spokoju”, spiesząc się do pracy, na wyjazd etc. po jakimś czasie nie ma siły już dyskutować z dzieckiem, tłumaczyć, wyjaśniać, więc po prostu odpuszcza i znów dziecko „wygrywa”
- Niedojrzałość rodziców – Rodzicielstwo wymaga pewnej dojrzałości emocjonalnej, gdyż problemy w tej sferze mogą być nieświadomie przerzucane na relacje do dziecka.
- Zła hierarchia w strukturze rodziny – wychowując dzieci trzeba pamiętać, by opieka nad nimi nie przesłaniała życia małżeńskiego. Oczywiście nie chodzi tutaj o okazywanie dzieciom obojętności. Potrzeba zdrowego podejścia do rodzicielstwa. Gdy dziecko widzi rodziców, którzy również sobie wzajemnie okazują miłość czuje się bardziej bezpieczne.
Jak widać, stawianie granic przez rodziców i opiekunów jest bardzo ważne i przydatne. Dzięki takiemu wychowaniu dzieci czują się bezpieczne, potrafią prawidłowo wyrażać swoje emocje i włączyć się w życie we społeczeństwie, w którym przecież panują normy i zasady postępowania. Stawianie granic pomaga zatem naszym pociechom w odnalezieniu się później w dorosłym świecie.
(Opracowanie na podstawie książki M. M. Gajdów „Rodzice w akcji. Jak przekazywać dzieciom wartości.”)
Oprac. s. Alina
Dzięki Bogu miłosiernemu,
że w świętym powołaniu waszym
tak szczęśliwymi się czujecie